Plotki z muzealnej gablotki!
Burza nad Wisłą czy Wisła przed burzą? Dwa tytuły jeden obraz. Taka sytuacja zdarzyła się w przypadku jednego z najcenniejszych obiektów zgromadzonych w rypińskim muzeum. Trafił do kolekcji w 1993 roku za sprawą woli zapisanej w testamencie pani Jadwigi Gumińskiej, wieloletniej nauczycielki rypińskiej „jedynki”. Otóż ten sporych rozmiarów obraz malowany techniką olejną na płótnie jest oprawiony w potężną czarną ramę, która sięga rozmiarami 112 cm na 202 cm. Autorem dzieła jest polski malarz Franciszek Kostrzewski ( 1826-1911). Artysta ukończywszy Szkołę Sztuk Pięknych w Warszawie w 1849 większą część życia związał z Warszawą i samym Mazowszem. Niewiele podróżował, poza krótkim okresem pobytu w Kielcach gdzie zetknął się z XVII-wiecznym malarstwem holenderskim, które kopiował na zlecenie. Był także krótko w Wiedniu, Monachium i Paryżu. Wraz ze współczesnymi sobie młodymi malarzami pragnął odejść od malarstwa historycznego na rzecz właśnie pejzaży czy scenek rodzajowych. Stąd w jego twórczości wiele tematów wyjętych z plenerów mazowieckich gdzie często spędzał wakacje. Dużo rysował. Publikował swoje rysunki w Tygodniku Ilustrowanym czy innych ówczesnych periodykach. Uważany jest za pioniera polskiego komiksu. Niestety także za jeden z największych zmarnowanych talentów. Jak jego obraz trafił w ręce Pani Gumińskiej? Otóż mógł być już zakupiony bezpośrednio od autora przez jej ojca - Józefa Śleszyńskiego, twórcy i wieloletniego dyrektora Oddziału Firanek Tiulowych Fabryki Tiulu, Firanek i Koronek w Warszawie Spółki Akcyjnej Szlenkier, Wydżga i Weyer. Pani Jadwiga z domu Śleszyńska wyszła za mąż za nadleśniczego Jana Gumińskiego i jeszcze przed wojną zamieszkała w radomskiem. Po wojnie trafiła do Rypina. Obraz najprawdopodobniej towarzyszył jej przez cały czas. Kto panią Gumińską odwiedzał w jej rypińskim mieszkanku to zapamiętał go z stamtąd. Obraz gdy trafił do kolekcji muzealnej został wkrótce poddany konserwacji przeprowadzonej przez Wincentego Przybylskiego z Kleszczyna (gm.Brzuze). Odtąd jest przechowywany w muzeum. Co przedstawia ten namalowany w 1880 (1876?) roku pejzaż? Królową polskich rzek Wisłę. Według badaczy rzekę na jej odcinku między Puławami a Płockiem. Jakie konkretnie miejsce? Nie wiadomo. „Wisła przed burzą” – przedstawia moment załamania się pogody nad rzeką. Rybaka i jego, najprawdopodobniej żonę, którzy zbierają się by schronić się przed nadchodzącym żywiołem. Ów rybak jest przyodziany w chłopski strój, idzie boso, podobnie jak jego żona, która chroni się chustą przed wzmagającym się wiatrem. W ręku rybaka kasior, kasir, sieć rozciągnięta na drewnianym stelażu służąca do połowy ryb. Obok wracających znad rzeki pasąca się krowa. Czerwona krowa rasy polskiej białogrzbietej, kiedyś popularna na niżu Polski. Dziś rasa objęta programem hodowlanym dla ochrony jej przed wyginięciem. Po lewej nurtem rzeki płynie mała łódeczka, na której rybak zwija swoje wędki. Centralną część koryta rzecznego wypełniają tratwy flisaków. Cztery tratwy, będące niczym innym jak taflami związanego drewna, poruszają się niesione nurtem rzeki. Na tratwach widoczni flisacy, oryle i jeden wyróżniający się strojem prawdopodobnie szyper, albo i sam retman. Na tratwie widoczne ogniska i szałasy, w których nocowali wodniacy. W dali poruszające się pędzone wiatrem dwie łodzie o żaglach rozprzowych. Wróćmy do flisaków. Obraz prezentuje jeden z najniebezpieczniejszych zawodów związanych z wodą. Flisacy swoją pracę rozpoczynali od bindungi, czyli zbudowania tratw, a następnie przez wiele tygodni podróżowali rzekami, pchając swoje towary, w tym przypadku drewno do Torunia, albo i dalej do Gdańska. Wiele miejsc po drodze było bardzo niebezpiecznych, gdzie łatwo było stracić zdrowie lub nawet i życie. W okolicach Bobrownik na Ziemi Dobrzyńskiej jest miejsce tak niebezpieczne z powodu skał ukrytych w korycie rzecznym, że sąsiednią wieś nazwano Bógpomóż! Stąd wiele po drodze wzdłuż Wisły kaplic i kościołów poświęconych świętemu Mikołajowi, opiekunowi żeglarzy i flisaków, albo świętej Barbarze , wspomożycielce, opiekunce „dobrej śmierci”. Na obrazie kłębiące się chmury, korony drzew targane wiatrem, wzburzone fale na wodzie, uciekający rybak z małżonką i ci walczący z żywiołem rzecznym flisacy – wszystko ubrane w kolorystykę szarozielonobrunatną z błękitami nieba i tonią rzeki. Piękny obraz podarowany, choć pośmiertnie, przez piękną i wspaniałą osobę – Jadwigę Gumińską.
Opr. Andrzej Szalkowski
D.Chyła, „Wisła przed burzą” Franciszka Kostrzewskiego [w:]Rocznik Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej, t.2, pod red. A.Szalkowskiego, Rypin 2011
Pamiątki wodniackich i morskich tradycji w Toruniu– cytaty z dzieł Mariana Sydowa, patrona toruńskiego oddziału PTTK, „Krótki przewodnik po Toruniu”, 1928
Zdjęcia przedstawiają Jadwigę Gumińską w 1939 roku, następnie w latach 70. Na trzecim zdjęciu grupa nauczycieli, członków Związku Nauczycielstwa Polskiego w Rypinie, w czasie spotkania w dniu 9 marca 1979 r. Siedzą od lewej, druga: Helena Łapkiewicz, 6. Jadwiga Gumińska.